Przejdź do treści
Strona główna » Blog » Emotikony i emoji – czyli o wyrażaniu emocji w tekście

Emotikony i emoji – czyli o wyrażaniu emocji w tekście

Emotikony i emoji – czyli o wyrażaniu emocji w tekście

Trudno sobie wyobrazić komunikację online bez emotikonów i emoji. Korzystamy z nich codziennie. W wirtualnej rzeczywistości, w której nie widzimy naszego odbiorcy, pomagają w wyrażaniu emocji. Skąd się wzięły emotikony? Czym różnią się od emoji? Kiedy można je stosować? I jak w inny sposób wyrazić emocje w tekście? To tylko kilka pytań, na które odpowiedzi znajdziesz w poniższym artykule.

Skąd się wzięły emotikony?

Niektórzy mogą już nie pamiętać czasów, kiedy nie było emotikonów. Ci starsi powiedzą zapewne, że te niepozorne znaczki pojawiły się stosunkowo niedawno – w latach 90., kiedy spopularyzowały się komputery, a za nimi Internet. Tak naprawdę emotikony są jednak znacznie starsze! 

Pierwszy zarejestrowany emotikon pojawił się bowiem w 1862 roku. W transkrypcji jednego z przemówień Abrahama Lincolna, która została opublikowana w „New York Timesie”, pojawił się komentarz dotyczący reakcji publiczności:

(applause and laughter ;)

Za twórcę emotikonów uważa się jednak Scotta Fahlmana, amerykańskiego informatyka i wykładowcę na Carnegie Mellon University w Pittsburgu. Po raz pierwszy użył on ciągu znaków tworzących uśmiech :-) w swojej korespondencji elektronicznej we wrześniu 1982 roku.

Niezależnie więc, czy uśmieszek z gazety z 1862 roku znalazł się tam celowo, czy nie, emotikony mają już conajmniej 40 lat.

Obecnie znacznie częściej używamy emoji. Czym jednak różnią się one od emotikonów?

Czym się różnią emotikony od emoji?

Zacznę od wyjaśnienia, czym są obie rzeczy.

Emotikony

Zgodnie z definicją mojego ulubionego słownika wsjp.pl (o innych źródłach internetowych, z których często korzystam, pisałam w tym wpisie) emotikon to „obrazek przedstawiający w sposób schematyczny twarz ludzką wyrażającą emocję lub człowieka wykonującego gest, zbudowany z ustawionych w określonym porządku liter, cyfr i znaków interpunkcyjnych […]”. Do popularnych emotikonów należą:

:)   ;)   :D   :P

Nazwa emotikon wywodzi się od dwóch angielskich słów: emotion – emocja i icon – znak. Rzeczownik ten występuje najczęściej w rodzaju męskorzeczowym. W języku potocznym spotyka się również formę żeńską – emotikona, jednak bardziej konserwatywne słowniki uznają ją za niepoprawną.

Emoji

Emoji natomiast to „małe obrazki, wprowadzane za pomocą klawiatury z przygotowanych zestawów, używane w komunikacji internetowej, służące do zilustrowania emocji za pomocą twarzy z uśmiechami, łzami, serduszkami, uzupełniania wypowiedzi tekstowych obrazami miejsc, przedmiotów, roślin, napojów itp.” (dobryslownik.pl).

🙂 😋 😱 💪🏻 ❤️

Słowo to pochodzi z języka japońskiego. Jest połączeniem dwóch wyrazów: e – obraz oraz moji – znak, litera. W przeciwieństwie do rzeczownika emotikon wyraz emoji jest nieodmienny.

Wiele programów i komunikatorów internetowych automatycznie zamienia emotikony na ich graficzne odpowiedniki. Dzieje się tak, gdy oddzielone są one od reszty tekstu spacją.

Gdzie tak, a gdzie nie?

Korespondencja i media społecznościowe

Na wykorzystanie emotikonów czy emoji możesz sobie pozwolić jedynie w mniej formalnej komunikacji. Gdzie ich stosowanie jest jak najbardziej na miejscu? Na przykład w SMS-ach, mailach (o emotikonach w wiadomościach elektronicznych pisałam także w artykule o savoir-vivrze korespondencji mailowej) czy w mediach społecznościowych. Tutaj komunikat często jest krótki. Nie widzisz odbiorcy, a on nie widzi Ciebie. Emotikony i emoji ułatwiają zrozumienie Twojego przekazu. Spójrz na poniższy przykład:

  • No i super :)
  • No i super :P
  • No i super…
  • No i super :(

W zależności od postawionej na końcu zdania emotki sens jest nieco inny, prawda? W krótkich komunikatach i wiadomościach moc tych niepozornych znaczków jest zatem ogromna. Nie tylko ułatwiają zrozumienie intencji piszącego, ale i zmniejszają dystans.

Nawet w niedługich tekstach używaj ich jednak oszczędnie, bo w nadmiarze zmniejszają estetykę Twojej treści i sprawiają, że źle się ją czyta. Osoby po drugiej stronie ekranu mogą odebrać taką wiadomość jako zbyt emocjonalną i niepoważną.

Publikacje internetowe

A co z publikacjami internetowymi? Czy na blogu można stosować emotikony lub emoji? Dużo w tej kwestii zależy od autora i jego relacji z odbiorcami. Na blogu firmowym, branżowym są raczej niewskazane. Użyte tam, zwłaszcza wielokrotnie, wyglądają mało profesjonalnie i wpływają na postrzeganie firmy przez klientów. Na blogu poświęconym lajfstajlowi, gdzie autor/autorka wchodzi ze swoimi odbiorcami w głębsze relacje – taka forma jest okej. W dzisiejszych artykułach wszelkie elementy graficzne, w tym emoji, dodatkowo wpływają na atrakcyjność tekstu. Mogą sprawić, że oko odbiorcy zatrzyma się na dłużej podczas skanowania całej strony. Warto więc docenić te skromne znaczki.

Beletrystyka

W beletrystyce zasadniczo emotikonów się nie stosuje. Z jednym wyjątkiem. Jeśli w tekście przytaczane są maile, fragmenty czatu czy SMS-y – aby całość wyglądała bardziej wiarygodnie, można zostawić w nich emotki. Niektórzy decydują się nawet na pozostawienie w takich wstawkach błędów językowych. To jednak bardziej kontrowersyjny temat (zwłaszcza z punktu widzenia korektora, który z reguły jest krytykowany za ewentualny błąd w książce).

Emotikony a interpunkcja

Chociaż emotikony towarzyszą nam już od wielu lat, zasady języka polskiego pozostają w kwestii regulowania interpunkcji wokół nich daleko w tyle. Jeśli ktokolwiek zamierza szukać informacji na ten temat w słownikach, z pewnością nie znajdzie sztywnych wytycznych. Najbardziej problematyczne wydaje się zestawienie emotikonu i kropki kończącej zdanie. Z pomocą przychodzi jednak poradnia językowa PWN. Zobacz, co na ten temat mówi dr Jan Grzenia:

Screen odpowiedzi Jana Grzeni z Poradni językowej PWN dotyczący emotikonu i kropki

Podsumowując:

  • W luźniejszych tekstach (w mediach społecznościowych, na blogu czy w korespondencji prywatnej) – emotikon może zastąpić kropkę kończącą zdanie.

Naprawdę polecam Wam tę książkę :)

  • W tekstach bardziej formalnych, poważnych, w książkach, e-bookach – postaw kropkę po emotikonie.

Książka ta jest warta polecenia :).

  • Gdy na końcu zdania stoi inny znak interpunkcyjny niż kropka – emotikon należy postawić za nim.

Czytaliście tę książkę? :)

Co jeszcze warto wiedzieć w kwestii interpunkcji?

Jeśli zostawiasz emotikony w tekście w postaci znaków, a nie emoji, oddziel je spacją od tekstu. Jeżeli z kolei znajdują się na końcu frazy umieszczonej w nawiasie, nie traktuj nawiasu będącego częścią emotikonu jako nawiasu zamykającego. Nawias zamykający postaw tak czy inaczej, bez spacji oddzielającej go od emotki.

Nawias zamykający trzeba postawić (jakżeby inaczej ;)).

Jak w inny sposób można wyrazić emocje w tekście?

Jeżeli w tekście nie zamierzasz stosować emotikonów czy emoji, odpowiednie emocje możesz spróbować wyrazić za pomocą słów. Da to dodatkową frajdę czytelnikowi w odczytywaniu Twoich intencji.

Wyróżnienia

Pewne rzeczy możesz również podkreślić za pomocą wyróżnień. W książkach najczęściej stosowane są w tym celu kursywa, rozstrzelenie lub pogrubienie. Daje to czytelnikowi podpowiedź, że na ten konkretny wyraz pada w danym zdaniu akcent, że ma je przeczytać w określony sposób.

Czy ona powiedziała, że jestem stara?

W sieci czy w korespondencji elektronicznej najlepszym rozwiązaniem jest pogrubienie (w tym artykule przeczytasz o innych sposobach na podkreślenie ważnych informacji w mailach).

Co ważne, jeżeli zdecydujesz się na wybrany sposób wyróżniania, stosuj go konsekwentnie. Ta zasada obowiązuje zarówno w książkach, jak i w Internecie.

Kolejną opcją wyrażenia emocji w tekście są wersaliki. Tekst zapisany dużymi literami kojarzony jest z krzykiem i rozkazem. W książce można w ten sposób jasno wyrazić złość czy podniesiony głos postaci. W innych tekstach i w sieci nie należy jednak przesadzać z wersalikami. Taka forma jest uważana za napastliwą, a cały przekaz zostawia negatywne wrażenie. No, chyba że właśnie taki był Twój zamysł…

Zwielokrotnione znaki interpunkcyjne

Krzyk i złość można również wyrazić przez zwielokrotnione wykrzykniki. Mają one znacznie większą moc niż pojedynczy znak. Podobnie – kilka znaków zapytania sugeruje większe zdziwienie, czy nawet szok, niż jeden. Wielokropek z kolei mówi o zawieszeniu głosu, zamyśleniu. Może wskazywać na przemilczenie jakiejś sprawy, wahanie czy ironię. W zależności od tego, jakie znaki interpunkcyjne postawisz, sens i sposób odczytania danego zdania mogą być diametralnie różne. Spójrz na przykłady:

  • Jak mogłeś???
  • Jak mogłeś!!!
  • Jak mogłeś…

Didaskalia

Ostatnim sposobem na przekazanie odbiorcy Twoich emocji jest zapisanie ich w nawiasie. Podobne rozwiązanie stosuje się w dramacie. Możesz w ten sposób oznaczyć śmiech, płacz, ziewanie czy westchnięcie. Taką formę spotkasz nie tylko w literaturze czy w sieci, ale i w wywiadach.

Podobnie jak w przypadku emotikonów i emoji, także inne sposoby wyrażania emocji w tekście trzeba stosować z umiarem. Nadmiar pogrubionych wyrazów sprawi, że tak naprawdę nic nie będzie wyróżnione. Zbyt częste sięganie po zwielokrotnione znaki interpunkcyjne czy wielokropki doprowadzi do tego, że cały przekaz będzie wyglądał niedojrzale i zbyt emocjonalnie. Stosuj więc tego typu wyróżnienia z głową.

Za każdym razem, gdy tworzysz treści – czy jest to książka, czy e-book, czy artykuł blogowy, czy post na Instagram – zastanów się, co chcesz przekazać swojemu odbiorcy. Pomyśl, kim są osoby po drugiej stronie i jaki sposób wyrażania emocji będzie w ich przypadku najlepszy. Czy emoji w komunikacji z nimi będą odebrane jako forma spoufalenia się? A może właśnie dobrze, że zmniejszą dystans?

Daj znać w komentarzu, kiedy stosujesz emotikony lub emoji. A może stosujesz inne formy wyrażania emocji w swoich treściach? Chętnie dowiem się, jakie :)

A może chcesz, żebym to ja pisała do Ciebie?

Nie przegap kolejnych artykułów blogowych i wartościowych treści na temat redakcji i korekty tekstu, pisania oraz komunikacji – zapisz się na mój newsletter.

1 komentarz do “Emotikony i emoji – czyli o wyrażaniu emocji w tekście”

  1. Pingback: Savoir-vivre korespondencji mailowej (część 2) - wellwritten.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *